W ostatniej już części cyklu o wirusach omówimy, jakie mechanizmy kopii zapasowych są wbudowane w system Windows, oraz jak wirusy je uszkadzają, aby uniemożliwić klientom samodzielne odzyskanie danych. Artykuł będzie co jakiś czas aktualizowany o nowe pomysły.
Tak prosto, że czasem aż ciężko uwierzyć. W tym, wydawać by się mogło, zamkniętym systemie, niemal każdym aspektem bezpieczeństwa da się sterować poprzez jakieś API – tak aby każdy aspekt mógł być punktowo wyłączony i obsłużony przez komercyjne oprogramowanie antywirusowe.
Filtr SmartScreen wbudowany w Windows 10 pomaga chronić komputer przed złośliwymi stronami, oraz już pobranym złośliwym oprogramowaniem. Pomaga, dopóki nie zostanie przez takie oprogramowanie wyłączony. W tym artykule pokażemy, jak to robi realny wirus.
Niedawno pisaliśmy o Windows Defenderze, którego wirusy potrafią bardzo prosto wyłączyć. Ale jak zdobyć prawa administratora, niezbędne do wykonania opisanych tam kroków? Dzisiaj przyjrzymy się bardzo prostej technice opartej o generowane ad hoc skrypty VBS.
Pewnie niejednokrotnie czytałeś artykuły o tym, że Windows Defender jest najlepszym (czy wręcz jedynym potrzebnym) programem antywirusowym, bo jest ściśle zintegrowany z Windows. A z drugiej strony teksty, że antywirusy komercyjne biją go na głowę. Kto ma rację?