Tym artykułem rozpoczynamy nowy cykl, w którym objaśnimy krok po kroku, w jaki sposób zabrać się za zaatakowanie i wyprowadzenie danych z większej firmy – ale zanim przejdziemy do konkretów, musimy sobie wyjaśnić kilka podstawowych spraw.
Ten odcinek będzie inny od wszystkich poprzednich. Odłożymy w nim na jakiś czas edytor kodu i zajmiemy się pisaniem… tekstu, w którym poinformujemy użytkownika, że jego pliki zostały zaszyfrowane. Tekstu, od którego zależy efektywność Twojego biznesu.
Dzisiaj rozwiniemy nieco wątki z części piątej, dotyczące panelu webowego. Właściwy program szyfrujący to bowiem dopiero połowa sukcesu. Na drugą połowę składa się m.in. właśnie panel umożliwiający efektywną obsługę „klienta”.
O ile operacja podrzucenia danych na czyjś nośnik lub komputer sama w sobie jest bardzo prosta i szybka (mając właściwe narzędzia), o tyle już sam dostęp do czyjegoś nośnika, a tym bardziej komputera, jest z reguły dużo trudniejszy do uzyskania i w większości przypadków wymaga perfekcyjnego opanowania, oraz rozwiniętych umiejętności interpersonalnych.