Tym artykułem rozpoczynamy nowy cykl, w którym objaśnimy krok po kroku, w jaki sposób zabrać się za zaatakowanie i wyprowadzenie danych z większej firmy – ale zanim przejdziemy do konkretów, musimy sobie wyjaśnić kilka podstawowych spraw.
W poprzedniej części cyklu zakończyliśmy pracę nad częścią programu odpowiedzialną za „core business”, czyli właściwe szyfrowanie danych i odpowiednio długie unikanie wykrycia. Do programu wrócimy jeszcze w części dziewiątej, mówiąc o komunikacie dla użytkownika.
Przede wszystkim, trzeba postawić sprawę jasno. Zajmując się czymś, co nie podoba się państwu, albo konkretnym osobom na wysokich stanowiskach (np. ransomware czy whistleblowing), możesz zacząć być ścigany jako przestępca – nawet jeśli działasz w dobrej wierze.