Gdy w lutym zeszłego roku opisaliśmy IT używane przez Najwyższą Izbę Kontroli, spotkało się to z uznaniem wielu czytelników – najwyraźniej chcecie wiedzieć, jakich technologii używa państwo. A więc dzisiaj część druga: Służba Kontrwywiadu Wojskowego.
Zajmujemy się odzyskiwaniem danych po atakach ransomware od 2016 i przez te 6 lat widzieliśmy mnóstwo ciekawych przypadków. Niestety wiele poradników podpowiada mniej lub bardziej drogie techniki ochrony, na które małych firm po prostu nie stać.
Tak prosto, że czasem aż ciężko uwierzyć. W tym, wydawać by się mogło, zamkniętym systemie, niemal każdym aspektem bezpieczeństwa da się sterować poprzez jakieś API – tak aby każdy aspekt mógł być punktowo wyłączony i obsłużony przez komercyjne oprogramowanie antywirusowe.
Niedawno pisaliśmy o Windows Defenderze, którego wirusy potrafią bardzo prosto wyłączyć. Ale jak zdobyć prawa administratora, niezbędne do wykonania opisanych tam kroków? Dzisiaj przyjrzymy się bardzo prostej technice opartej o generowane ad hoc skrypty VBS.
W ostatnim już odcinku naszego cyklu pozostało już tylko zainteresować się kwestiami finansowymi (w końcu to one są ostatecznym celem), oraz przygotować dekryptor pozwalający klientom odzyskać dane. Zaczynamy.
Kilka dni temu porównaliśmy zarządzanie użytkownikami, uprawnieniami i kluczami dostępowymi w Amazon Web Services i Microsoft Azure. Dzisiaj pora na ostatniego z trzech największych graczy w branży chmury publicznej, czyli Google Cloud.
W trzeciej części cyklu zastanowimy się, jak odnajdywać wszystkie możliwe do zaszyfrowania dane bez niepotrzebnego zwracania uwagi użytkownika, oraz jak skutecznie maksymalizować jego straty, nawet działając na bardzo powolnym komputerze.
A więc stało się. Jakiś wirus zaszyfrował Twoje dane. Jeśli zapłacenie okupu odpada, to masz w zasadzie dwie możliwości: powierzyć odzyskanie tych danych firmie, która odzyskiwaniem danych zajmuje się profesjonalnie, wykonując takie usługi po kilka razy dziennie – lub próbować je odzyskać samodzielnie, z lepszym lub gorszym efektem, ale nikomu nie płacąc.